Wszechobecność mikroplastiku to jeden z największych problemów współczesnego świata. Obecny jest w powietrzu, wodzie butelkowanej,
a znaleziony został nawet w łożyskach ciężarnych kobiet. Badania opublikowane w 2022 roku na łamach Environmental International donoszą, że mikroplastik znajduje się już też w ludzkiej krwi.
Sztuczne przekleństwo
Mikroplastik to malutkie kawałki plastiku, nie przekraczające swoim rozmiarem 5 mm. Pochodzą z większych fragmentów (np. rozkładających się czy podlegających ścieraniu butelek), znajdują się również w odzieży, pojemnikach na żywność, napojach itd. Badania z 2018 roku wykazały szacunki, że ponad połowa światowej populacji może wydalać mikroplastik w stolcu. To bardzo złe wieści. Naukowcy biją na alarm, że nawet padające deszcze zawierają drobinki plastiku. Kiedy fragmenty te dostaną się do ciała krążą w nim, mogąc zagrażać zdrowiu, w tym układowi trawiennemu czy odpornościowemu.
Ale mikroplastik wpływa bardzo źle również na środowisko. Wg Światowego Forum Ekonomicznego, do 2050 roku w oceanach będzie więcej plastiku, niż ryb. Już dziś zatrważająca ilość ryb zawiera go w sobie. Plastik spożywany przez organizmy morskie wpływa na cały ekosystem.
Według przeglądu naukowego z 2018 roku, o tytule Mikroplastik w owocach morza i implikacje dla zdrowia ludzi:
Od lat 60. produkcja tworzyw sztucznych wzrastała o ok. 8,7% rocznie, przekształciwszy się ostatecznie w przemysł globalny o wartości 600 miliardów dolarów. Około 7 milionów ton plastiku dostaje się każdego roku do oceanów, ostrożne szacunki sugerują, że 5,25 biliona cząstek plastiku krąży obecnie w wodach powierzchniowych oceanów. Choć niektóre z tworzyw sztucznych przedostają się do oceanów z aktywności na wodzie, podejrzewa się, że 80% pochodzi ze źródeł lądowych.
Wyróżnia się pięć głównych rodzaju mikrodrobin plastiku.
- Włókna
Pochodzą np. z pieluch, odzieży syntetycznej (np. polarów), niedopałków papierosów. Dostają się do wody między innymi poprzez pralki, ponieważ włókna polarowe – w odróżnieniu od np. bawełny czy wiskozy – nie ulegają biodegradacji.
- Mikrogranulki
Nieulegające biodegradacji cząsteczki, które mają średnicę mniejszą, niż 1 mm. Znajdują się w produktach do mycia (szczególnie złuszczających), a nawet pastach do zębów. Te mikrogranulki mylone są często przez ryby z pożywieniem. Ponieważ plastik jest niemożliwy do strawienia, po spożyciu może zablokować ich jelita, doprowadzając do głodowania, a nawet śmierci.
- Granulat
Małe plastikowe granulki używane do wytwarzania produktów z tworzyw sztucznych. Są bardzo małe, dlatego wypadają czasami z pojazdów, którymi są transportowane i trafiają do kanałów, a ostatecznie do innych zbiorników wodnych. Ryby i inne organizmy morskie mylą je czasami
z pożywieniem.
- Fragmenty
Mniejsze kawałki plastiku odłamujące się od większych fragmentów, wystawione na działanie promieni UV, rozbijające je na jeszcze mniejsze kawałki. Najczęściej dotyczy to produktów jednorazowych, sztućców, pokrywek, butelek na wodę.
- Pianka
Pianki i styropian znajdują się m.in. w kubkach na napoje i pojemnikach na żywność. Pochodzące z nich chemikalia przenikają do żywności oraz napojów, szczególnie jeśli w takim opakowaniu podgrzewamy jedzenie.
Jak bardzo to szkodzi?
Jakie bezpośredni wpływ na zdrowie i życie ma wszędobylski mikroplastik?
- Toksyczność w komórkach jelit, płuc, wątroby oraz mózgu
Według przywołane przeglądu z 2018 roku:
Po ekspozycji doustnej, nanoplastiki transportowane są przez komórki M, czyli wyspecjalizowane komórki nabłonkowe błony śluzowej, z jelit do krwi, gdzie przenoszone są przez układ limfatyczny, a także do wątroby i pęcherzyka żółciowego.
Z powodu rozmiaru oraz tego, że drobinki te nie łączą się z wodą, przedostają się przez łożysko i barierę krew-mózg do przewodu pokarmowego
i płuc. Badania wykazały toksyczność in vitro dla komórek płuc, wątroby oraz mózgu.
Badanie z 2017 roku opublikowane w Scientific Reports wykazuje, że mikroplastik znajduje się w każdym rodzaju wód, a także glebie, a dziś nawet w soli stołowej. Badania na myszach wykazały, że w zależności od wielkości cząsteczki, mogą gromadzić się w tkankach wątroby, nerek
i jelit.
Naukowcy doszli do wniosku, że wszechstronna analiza dostarcza dowodów by sądzić, iż ekspozycja na mikroplastik może powodować zakłócenia metabolizmu energii i tłuszczu, stres oksydacyjny oraz neurotoksyczne reakcje trujące lub niszczące dla tkanki nerwowej.
- Negatywny wpływ na zdrowie jelit, serca, płuc i układu rozrodczego
Według cytowanego już przeglądu, ekspozycja i gromadzenie nanocząstek plastiku w organizmie wpływa na:
- reakcje sercowo-płucne (np. tętno, ciśnienie krwi, oddychanie),
- zmiany metabolitów endogennych, a więc produktów pośrednich i końcowych metabolizmu,
- genotoksyczność (destrukcyjny wpływ na materiał genetyczny komórki, w tym DNA i RNA),
- reakcje zapalne,
- stres oksydacyjny,
- wchłanianie składników odżywczych,
- mikroflorę jelitową,
- rozmnażanie.
A to nie koniec.
- Zanieczyszczenie wody pitnej
Jedno z badań wykazało, że 83% próbek wody pitnej z całego świata (z obszarów metropolitalnych) zawierało mikroplastik. Niestety wyjściem
z sytuacji nie jest też kupowanie butelkowanej wody. Nawet jeśli pominiemy aspekt masowej produkcji plastikowych opakowań (choć dlaczego mielibyśmy to robić?), badania wykazały, że w 90% markowych wód sprzedawanych na świecie znajdował się mikroplastik.
Jak wykazała analiza, włókna te znajdowały się w wodzie 11 największych producentów, w 19 lokalizacjach, w 9 krajach. Aż 93% z nich zawierało takie zanieczyszczenia, jak: polipropylen, nylon oraz tereftalan polietylenu (PET).
- Ogromne szkody dla zdrowia i różnorodności biologicznej morskiej fauny
Mikroplastik znajdujący się w oceanach i innych wodach wpływa bezpośrednio na ekosystemy. Ponieważ morskie organizmy zjadają mikroplastik, przenosi się on od samego dołu łańcucha pokarmowego, ku górze. Osoby sięgające po ryby i owoce morza spożywają go razem
z nimi.
W artykule opublikowanym na łamach Environmental Sciences Europe czytamy, że: przewlekła ekspozycja na fizyczną obecność mikrodrobin plastiku została powiązana z wpływem na populacje, w tym negatywnym wpływem mikro- i nanoplastików na przeżycie i śmiertelność różnych gatunków zooplanktonu, krytycznego źródła energii w środowisku morskim.
Ponadto, badania na zwierzętach pokazują, że już niewielkie narażenie na kontakt z chemikaliami może zaburzać gospodarkę hormonalną
i prowadzić do tymczasowych oraz trwałych zmian w układzie hormonalnym. Chemikalia te mogą naśladować hormony, zaburzać ich prace oraz syntezę, prowadząc tym samym do upośledzenia funkcji reprodukcyjnych, pogorszenia funkcjonowania tarczycy, zwiększonej zachorowalności oraz progresji nowotworów hormonowrażliwych.
- Negatywny wpływ na ekosystemy lądowe
Artykuł z 2018 roku opublikowany na łamach Global Change Biology wskazuje na zagrożenia, jakie tworzywa sztuczne kreują wobec ekosystemów lądowych, w tym: tundry, tajgi, lasów liściastych strefy umiarkowanej, tropikalnych lasów deszczowych, łąk i pustyń.
Jak wykazano, istnieje coraz więcej dowodów naukowych na to, że mikorplastiki wchodzą w interakcję z organizmami lądowymi, mających ważną rolę w kształcie i funkcjonowaniu ekosystemu, takimi jak bezkręgowce żyjące w glebie, grzyby lądowe oraz zapylacze roślin.
Słowo na koniec
Trudno jest podsumować doniesienia naukowe dotyczące mikroplastiku, bez gorzkiej refleksji. Już dziś na podjęcie indywidulnych i globalnych działań jest przerażająco późno. Wciąż jednak mamy szansę na to, by poprawić sytuację planety i naszą. Podejmijmy działanie.
Źródło:
https://draxe.com/health/microplastics/
Opracowała Ewa Wysocka