7 maja, 2017

Czy zdrowy styl życia może być niebezpieczną obsesją?

Oczywiście, że tak. Przesada i tu, jak w każdym innym temacie, jest po prostu niewskazana. Bycie świadomym – a jesteśmy coraz bardziej świadomi – co należy jeść i co robić, by cieszyć się zdrowiem, jest zawsze na miejscu. Pytanie brzmi jednak, co dzieje się wtedy, gdy poszukiwanie wiedzy na temat szkodliwość jednych produktów (czy nawyków), wypiera wiedzę na temat konieczności obecności w codzienności drugich?

Na pierwszy ogień – dieta!

Nie mamy raczej wątpliwości co do tego, że nadmiar tłuszczu i cukru, a także używki, nie służą naszemu zdrowiu. Z myślą o tym rezygnujemy z produktów które nie są zdrowe – fast foodów czy słodyczy. Wykluczamy też produkty, które zrobione są z mąki pszennej – ze strachu przed glutenem. Tak naprawdę jednak, jest on szkodliwy jedynie dla tych, którzy cierpią na jego nietolerancję. Pozbywamy się również z diety wszelkiego rodzaju tłuszczów, bez względu na to czy są one nam potrzebne, czy nie.

A to błąd. Źle skomponowana dieta to prosta droga do deficytów witamin i minerałów. Niedobory takie mogą prowadzić do anemii, a w dalszej konsekwencji nawet do niedożywienia. Sposób żywienia powinien być dostosowany do konkretnej osoby i warunków, w jakich żyje. Wspominaliśmy już o tym tutaj.

Uzależnienie od zdrowego odżywiania, a raczej obsesja na jego punkcie, nazywana jest ortoreksją. Jest to poważne zaburzenie odżywiania, które nie powinno być lekceważone. I nie chodzi tu tylko o aspekt psychologiczny.

Kilka lat temu, do chińskiego szpitala trafił mężczyzna, który miał w nerkach… 420 kamieni! Jak się okazało, w dużej mierze winę za ten stan ponosiło spożywanie nadmiernej ilości tofu. Wytwarzane z soi, jest znakomitym źródłem wapnia. Jednak jedząc produkty tego typu, musimy dbać o odpowiednie nawodnienie organizmu. Zaniechanie tego, może doprowadzić do powstania złogów z wapnia – kamieni. Chiński pacjent mimo świadomości kamicy nerkowej, nie nawadniał organizmu. Tłumaczył, że nie lubi wody.

Oczywiści picie wody ma też swoje ciemne strony. Jak wspominaliśmy w niedawnym artykule, nadmiar wody może zaburzyć gospodarkę wodno-elektrolitową. Wypłukuje z organizmu potas i sód, co skutkować może zaburzeniami układu nerwowego i np. spowolnieniem akcji serca. Ostatnie lata przyniosły niestety śmiertelne ofiary (!) picia zbyt dużej ilości wody, ze względu na powstałe z tego powodu obrzęki mózgu.

Optymalna i zdrowa dieta, to bardzo istotny – i zasługujący na uwagę – aspekt naszego życia. Eksperci biją na alarm przed przesadnym, a przede wszystkim nieprzemyślanym, redukowaniem codziennego menu. Eliminacja zbyt wielu produktów może wywołać takie dolegliwości, jak: bóle głowy, brzucha, nudności, osłabienie i zawroty głowy. Bądźmy zatem rozważni.

W zdrowym ciele, zdrowy duch!

Oczywiście brak aktywności fizycznej nie jest wskazany, przyczynia się raczej do rozwoju chorób i niedomagań. Jak ze wszystkim jednak i tu potrzebny jest umiar.

W Stanach Zjednoczonych zostało przeprowadzone badanie, których wyniki były dość szokujące. Pokazały one, że osoby które biegały 4h w tygodniu, w szybkim tempie (ok. 11 km/h), są tak samo zagrożone śmiercią jak te, które nie ćwiczyły w ogóle. Wykazano, że najlepsze dla zdrowia są treningi umiarkowane. Może to być bieganie kilka razy w tygodniu, w wolnym tempie. Dobrym rozwiązaniem wydaje się być więc slow jogging, o którym pisaliśmy w jednym z naszych artykułów. Realizuje on wszystkie ważne dla zdrowia aspekty, nie narażając go na szwank.

Z kolei naukowcy z Uniwersytetu w Malbourne w Australii odkryli, że ekstremalna aktywność fizyczna powiązana jest z większym ryzykiem sepsy. Badaniu zostali poddani uczestnicy 24-godzinnych ultra-maratonów. Pobrano od nich próbki krwi – przed zawodami i zaraz po przekroczeniu linii mety. Okazało się, że markery we krwi u tych osób są takie same, jak u pacjentów chorujących na sepsę. Wynika to z tego, że naturalne bakterie które żyją w układzie pokarmowym, podczas długotrwałego i intensywnego wysiłku, mogą przenosić się do krwiobiegu i wywoływać poważną infekcję.

Z pewnością informacje te skłaniają do przemyślenia naszych strategii dbania o zdrowie. Brak wiedzy i – często z niego właśnie wynikająca – przesada, może prowadzić do bardzo poważnych konsekwencji. Zdrowy rozsądek wydaje się być dobrym trenerem zdrowego stylu życia.

Źródło:
https://portal.abczdrowie.pl/ze-zdrowym-stylem-zycia-tez-mozna-przesadzic

Opracowała Ewa Wysocka

Zapisz się do Programu Długowieczności

Zapisz się do Programu Długowieczności Doktora Pokrywki

One Comment

  1. Agata 9 maja 2017 at 16:49- Odpowiedz

    Czy zdrowy styl życia może być niebezpieczną obsesją??? Jak wszystko inne pozbawione umiaru i granicy.

Wyślij komentarz