Produkujemy i konsumujemy plastik w zatrważającym tempie. W tym momencie wytwarzamy go więcej, niż kiedykolwiek wcześniej. Ogromnym problemem związanym z plastikiem jest to, że nie ulega on rozkładowi. Według GreenPeace każdy wyprodukowany kiedykolwiek kawałek plastiku, wciąż znajduje się gdzieś na naszej planecie. To bardzo niepokojące statystyki, szczególnie kiedy pomyślimy o każdej plastikowej butelce, torbie, folii czy szczoteczce. Do 2050 roku nasze oceany mogą zawierać więcej plastików niż ryb, a 80% wody z kranu mikroplastiki, o których pisaliśmy tutaj. To wszystko czeka nas, jeśli nie zrobimy czegoś by zmienić obecne nawyki.
Na szczęście problemowi temu poświęca się sporo uwagi. Istnieje wiele inicjatyw mających na celu ograniczenie zużycia tworzyw sztucznych i zapewnienie dla nich alternatyw. Dla przykładu inicjatywa New Plastics Economy stara się rozwiązać ten problem, zachęcając przemysł tworzyw sztucznych do projektowania produktów wielokrotnego użytku. Inni chcą znaleźć alternatywę dla plastiku i zakończyć jego masowe stosowanie.
Czy mamy rozwiązanie?
Naukowcom z Centre of Sustainable Chemical Technologies (CSCT) na Univeristy of Bath, udało się z sukcesem stworzyć plastik, który nie wykorzystuje szkodliwych substancji w procesie produkcji. To one są odpowiedzialne za zanieczyszczenie. Te tworzone nową metodą produkty są całkowicie biodegradowalne i wykonane z cukru oraz dwutlenku węgla. Niczego więcej. CO2 dodawany jest do naturalnie występującego w tymidynie cukru, przy bardzo niskim ciśnieniu i w pokojowej temperaturze.
W procesie tym powstaje poliwęglan, który jest twardym rodzajem plastiku. Z niego powstawać mogą: pojemniki na napoje, soczewki do okularów, płyty DVD i odporne na zarysowania ekrany do telefonów. Zazwyczaj tworzywo to wytwarzane jest z ropy naftowej i pochodnych jej chemikaliów. Nie ulega ono rozkładowi, a my produkowaliśmy je i stosowaliśmy w alarmujących ilościach oraz tempie, od czasów wynalezienia tworzyw sztucznych powstałych z paliw kopalnianych. A zatem od 1907 roku.
Dopiero po I wojnie światowej zaczęto produkować tworzywa sztuczne. Wpłynęły one na wiele aspektów naszego życia i choć wydaje się to teraz nieprawdopodobne, nikt nie myślał wtedy o potencjalnych długofalowych skutkach ich stosowania. Nie zastanawiano się kiedy i gdzie to się kończy oraz czy szkodzi naszemu środowisku.
Tworzywa biodegradowalne już istnieją
W przeciwieństwie do powstałych z ropy naftowej poliwęglanów, z których radośnie korzystamy od dziesięcioleci, tworzywa sztuczne stworzone przez zespół na University of Bath mogą ulegać rozkładowi. Już wcześniej zaprezentowano kilka tworzyw biodegradowalnych, jednak próby te zostały mocno skrytykowane. Jak wskazała szefowa ONZ ds. Programów Środowiskowych, Jacqueline McGlade, były one jedynie fałszywym rozwiązaniem, ponieważ wiele z nich rozkładało się w temperaturze 50 stopni Celsjusza. W większości rejonów świata taka temperatura raczej nie występuje.
Stworzone przez naukowców z Univeristy of Bath tworzywo sztuczne nie potrzebuje wysokiej temperatury, by ulec degradacji. Można je za to rozłożyć z powrotem na cukier i CO2, za pomocą enzymów. Te występują naturalnie w bakteriach, które znajdują się w glebie.
Kolejnym plusem nowego tworzywa jest to, że jest ono całkowicie wolne od wszelkich toksycznych chemikaliów. Produkcja nie powoduje więc żadnych zanieczyszczeń. Ponadto, większość poliwęglanów zawiera Bisfenol A (BPA), który jest znaną toksyną zakłócającą pracę hormonów, często używaną w pojemnikach na napoje i żywność. W niektórych temperaturach, toksyny te mogą również przedostawać się do naszego jedzenia, które przechowujemy w tych pojemnikach.
Co z innymi biodegradowalnymi tworzywami które powstały z cukru?
Już wcześniej podjęto próby (udane) stworzenia biodegradowalnych tworzyw. Problem polegał jednak na tym, że w procesie produkcji stosowano wysoce toksyczny związek chemiczny o nazwie fosgen. Stosowany był on jako broń chemiczna, podczas I wojny światowej i odpowiedzialny za 85% zgonów spowodowanych atakami gazowymi.
Nasz proces wykorzystuje dwutlenek węgla, zamiast bardzo toksycznego fosgenu, tworząc plastik który jest wolny od BPA – powiedział dr Antoine Buchard, pracownik naukowcy Whorrod, na University of Bath`s Departament of Chemistry.
Nie tylko więc plastik ten jest bezpieczniejszy, ale proces produkcji jest czystszy.
Wybierając tymidynę jako źródło cukru stosowanego do stworzenia biodegradowalnego plastiku, naukowcy mogli również znaleźć dla niej medyczne zastosowanie.
Tymidyna jest jedną z jednostek, które tworzą DNA – mówi Georgina Gregory, doktorantka i główna autorka artykułu badawczego.
Jako że jest już obecna w organizmie, plastik ten będzie zgodny biologicznie, a więc będzie mógł być bezpiecznie stosowany w inżynierii tkankowej.
A zatem, do dzieła?
Niesamowitym jest fakt, że bezpieczniejsze, czystsze i przyjazne dla środowiska alternatywy stają się dostępne. Jednak – póki co – nie są one stosowane na szeroką skalę i wszędzie dostępne. Dlatego musimy wziąć odpowiedzialność za nasze działania i wprowadzać zmiany, które sami chcemy zobaczyć. Najlepiej robić to za pomocą wyborów konsumenckich.
Istnieje wiele sposób na zmniejszenie zużycia plastiku. Oto kilka z nich:
- Stosujmy butelki wielokrotnego użytku.
- Zrezygnujmy ze słomek w restauracji.
- Jeśli chcemy zamówić jedzenie na wynos, przynieśmy swoje pojemniki.
- Nie stosujmy plastikowych pokrywek na kubki z herbatą i kawą.
- Używajmy szklanych pojemników do przechowywania resztek jedzenia.
- Poszukajmy alternatyw dla folii spożywczej.
- Kupujmy hurtem, stosując torby wielokrotnego użytku.
- Zabierajmy ze sobą takie torby zawsze, kiedy wybieramy się na zakupy.
- Nie kupujmy produktów, które zapakowane są w masę plastiku.
- Kupujmy produkty które mają (szansę) służyć nam długo.
- Przestańmy spożywać produkty zapakowane w plastik.
- Twórzmy własne kosmetyki i środki czystości,
Jest tak wiele sposób na to, by zmienić naszą rzeczywistość. Możemy łatwo zacząć stosować je w naszym codziennym życiu i zmniejszyć dzięki temu ilość odpadów które produkujemy. Jeśli nie zaczniemy teraz, możemy nie mieć już możliwości coś zmienić. Wszyscy ponosimy odpowiedzialność i uczymy się na własnych błędach. Każdy z nas ma szansę wziąć udział w tworzeniu zmian, na które czekamy. Każdy z nas musi zdecydować, czy chce być częścią rozwiązania czy problemu.
Źródło:
Opracowała Ewa Wysocka