Normobaria, czyli wynalazek Doktora Pokrywki stanowiący Drugi Filar Długowieczności po raz kolejny przekroczyła granice naszego kraju. Tym razem trafiła aż za Ocean Atlantycki. Pan Dariusz Krepa, zamieszkały w Windsor, Ontario w Kanadzie, stworzył jedną z pierwszych komór normobarycznych w Ameryce Północnej. Z tej okazji przeprowadziliśmy krótki wywiad z Panem Dariuszem:
Proszę powiedzieć kilka słów o sobie oraz powiedzieć skąd dowiedział się Pan o normobarii?
Od ponad trzydziestu lat mieszkam w Kanadzie. Pracuję jako elektryk przy programowanie maszyn i utrzymaniu ruchu. Jedną z moich pasji jest zdrowy tryb życia. W 2017 roku byłem na wczasach w Arkadii-Lido w Jastrzębiej Górze. To miejsce specjalizującej się w propagowaniu odżywiania według diety dr Kwaśniewskiego. Tam poznałem małżeństwo, które przyjeżdżało z synem na akupunkturę do Doktora Pokrywki. Bardzo pozytywnie wypowiadali się o Doktorze, więc po powrocie do domu odnalazłem w internecie Doktora Pokrywkę i normobarię. Projekt mnie bardzo zainteresował, więc zacząłem zbierać informacje o normobarii. Rok później pojechaliśmy na Warsztaty Doktora Pokrywki i przy okazji spędziliśmy trochę czasu w normobarii Pana Doktora, a później jeszcze w normobarii w Warszawie.
Dlaczego postanowił Pan zbudować własną komorę normobaryczną?
Inwestowanie we własne zdrowie i zdrowie najbliższych jest według mnie najlepszą inwestycją.
Jak wyglądał proces powstawania Pana komory? Czy napotkał Pan na trudności praktyczne lub formalne?
Od samego początku problemów było dużo. Najpierw z uzyskaniem pozwolenia od Urzędu Miasta, później ze znalezieniem wykonawcy surowej komory. Wykonawcy nie chcieli pieniędzy i nie chcieli pospawać cylindra, bo po jaką… prywatnej osobie potrzebny taki cylinder? Nie wiem jak jest teraz w Polsce, ale tutaj jeżeli chce się zbudować coś nowego, instytucje podchodzą do tego bardzo sceptycznie. Później były jeszcze problemy ze szczelnością drzwi, niedostępnymi materiałami, COVID-19, lockdown, itd.
Czy korzysta Pan z normobarii tylko na własne potrzeby, czy udostępnia ją także osobom trzecim?
Moim głównym celem było zbudowanie normobarii dla rodziny, ale korzystają z niej również moi znajomi. Komora nie jest bardzo duża, ma 3,6 m średnicy i 9 m długości (w sumie 91,5 m3). W środku wygodnie mieści się ok. 5-6 osób. Komora nie jest w pełni wykończona – muszę jeszcze popracować nad dekoracją, wykończeniem śluzy i zabudową.
Jaka była reakcja Pana otoczenia na powstanie normobarii? Czy pojawiają się nowe osoby zainteresowane komorą?
Powiem szczerze, że nie interesowały mnie opinie otoczenia. Miałem wyznaczony cel, którego się trzymałem i nadal się trzymam. Nikt osobiście nic negatywnego mi nie powiedział, ale spotkałem się z opinią (chodzi o poziom CO2), cytuję „życzę mu miłej śmierci”. Nie ma jednak co się temu dziwić w sytuacji gdzie wszyscy walczą z dwutlenkiem węgla. Są osoby zainteresowane, ale jeszcze ciągle sceptyczne. Być może czekają na to jaka będzie reakcja mojego organizmu. Drugim problemem jest sytuacja panującą na świecie… Wszyscy wiemy jaka.
Co najbardziej Pana zaskoczyło w dotychczasowych doświadczeniach z normobarią?
Trudno powiedzieć że zaskoczyło. Oglądałem chyba każdy film jaki można znaleźć w internecie, także wiedziałem czego się spodziewać. Nie należę do osób chorych, ale zauważyłem u siebie bardzo dużą poprawę elastyczności skóry. Mam nadzieję że nie tylko skóry, ale i tkanki łącznej narządów wewnętrznych. Oprócz tego mam lepsze samopoczucie i łatwiej panuję nad stresem, którego miałem bardzo dużo przez ostatnie dwa lata. Planuję jeszcze zrobić badanie krwi test CD34 (komórki macierzyste), ale jak do tej pory nie znalazłem miejsca w Kanadzie gdzie można taki test wykonać.
Jakie są Pana dalsze plany związane z komorą normobaryczną?
W przyszłości chciałbym rozbudować komorę do w pełni funkcjonalnego domu. Miejmy nadzieję, że wystarczy mi zapału.
Co chciałby Pan powiedzieć osobom, które słyszały o normobarii ale wahają się czy z niej skorzystać?
Nie ma się czego obawiać. U mnie odczuwalna poprawa zdrowia wystąpiła dopiero po pewnym czasie, być może dlatego że na początku nie miałem odpowiedniej mieszanki oddechowej. W komorze było wtedy jedynie zwiększone ciśnienie. Bardzo długo czekałem na czujniki, a chciałem już korzystać normobarii. Polecałbym wszystkim, których stać finansowo i nie boją się pracy, aby zdecydowali się na budowę swojej własnej normobarii. Jeżeli mi po drugiej stronie oceanu udało się prawie bez niczyjej pomocy skończyć ten projekt, to tym bardziej w Polsce. Według mnie warto. Zdrowie jest najważniejsze i niestety musimy o nie dbać sami.
Dziękujemy za rozmowę!
Dziękuję i pozdrawiam.
Przypomnijmy, że normobaria, będąca Drugim Filarem Długowieczności według koncepcji Doktora Pokrywki, to pomieszczenie, gdzie ciśnienie wynosi 1500 hPa, gwarantując dotlenienie tkanek. Efekt ten jest dodatkowo wzmocniony przez większą ilość dwutlenku węgla, a także więcej tlenu. Powietrze w normobarii jest dodatkowo wzbogacone o wodór. W ten sposób możliwe jest spowolnienie procesów starzenia wywołanych przez wolne rodniki.
Drugi Filar – Normobaria
Poznaj środowisko, które pomoże Ci odblokować naturalne procesy zdrowienia.