26 października, 2018

Jak ważne jest rozsądne suplementowanie – historia ku przestrodze.

Bardzo często zwracamy uwagę na to, by przed podjęciem jakiejkolwiek suplementacji odpowiednio rozeznać się w temacie. Bardzo ważnym jest, by wybierać produkty ze sprawdzonego i rzetelnego źródła (starać się również nie kupować ich w supermarketach czy na stacjach benzynowych). Środki te stosować według zaleceń, a rozpoczęcie poprzedzić wizytą u lekarza, by upewnić się, że dany suplement nie zagraża naszemu zdrowiu.

Poniższa historia pokazuje, dlaczego jest to tak bardzo istotne.

Dobrze się czujesz?

Jim McCants usiadł obok żony w uniwersyteckim audytorium, czekając aż jego syn odbierze dyplom ukończenia szkoły średniej.

Jak wspomina: żona zapytała mnie nagle czy dobrze się czuję. Odpowiedziałem, że tak, dlaczego? Powiedziała, że wyglądam okropnie, moja twarz i oczy są żółte. Kiedy spojrzałem w lustro, byłem zszokowany.

Pan McCants – mający w tym czasie 50 lat – starał się zmienić swój styl życia, na zdrowszy. Skupił się więc na zbilansowanej diecie, aktywności fizycznej i zrzuceniu wagi.

Mój tata miał atak serca w wieku 59 lat i nie przeżył go – powiedział. Ominęło nas wiele wspólnych rzeczy z tego powodu, byłem więc naprawdę zdeterminowany, by zrobić wszystko co w mojej mocy, dbać o siebie jak najlepiej i uniknąć takiej sytuacji.

Niestety niedługo po ukończeniu przez syna szkoły, Jim McCants trafił do szpitala z podejrzeniem uszkodzenia wątroby.

Szukając przyczyny, lekarze wykluczyli alkohol, papierosy i leki na receptę. Przez ostatnie 30 lat piłem może sześć piw rocznie, więc to nie tutaj leżał problem. – powiedział. Wtedy jednak mój hepatolog zapytał mnie, czy przyjmuję jakieś suplementy bez recepty.

Tak się składało, że Jim zaczął stosować suplement z zielonej herbaty, ponieważ dowiedział się, że mogą one wpływać korzystnie na serce. To jeden z tych produktów, który zyskuje w ostatnich latach wyraźnie na popularności. Niestety, zalew rynku obiecującym produktem wiąże się często z brakiem kontroli i nadużyciami.

Jak wspomina Jim, przez długi czas czuł się świetnie. Chodziłem lub biegałem od 30 do 60 minut, 5-6 dni w tygodniu. Pracował jako menedżer finansowy, ale miał nadzieję przekwalifikować się na asystenta medycznego. Zapisał się więc na kurs, który odbywał się we trzy wieczory w tygodniu oraz w weekend.

Kiedy zachorował, stosował już suplementy od 2-3 miesięcy. Dokumentacja medyczna wskazuje je, jako prawdopodobną przyczynę uszkodzenia.

Byłem zszokowany, bo słyszałem tylko o korzyściach płynących z ich przyjmowania. Nie o możliwych działaniach niepożądanych.

Po przyjęciu do szpitala, Jim poddany został serii badań, które miały pomóc ustalić jak poważne jest uszkodzenie wątroby. Około 3 tygodnie po tym, jak jego żona zauważyła niepokojące zmiany, otrzymał diagnozę.

Potrzebny był natychmiastowy przeszczep. Jim miał dni, nawet nie tydzień. Nie mógł w to uwierzyć.

Uznałem, że moje szanse wyglądają bardzo marnie. Takie chwile naprawdę przewartościowują życie. Nie myślałem już o projektach w pracy, myślałem o różnych ludziach, którzy byli dla mnie ważni z różnych powodów.

Skąd może brać się niebezpieczeństwo?

Zielona herbata stosowana jest od tysięcy lat. Dlatego też suplementy które zawierają jej skoncentrowaną postać, traktowane są (zarówno w Europie, jak i USA) jako żywność, nie leki. Podlegają więc takim regulacjom. Oznacza to, że wypuszczenie na rynek takiego suplementu nie wymaga przeprowadzenia szczegółowych badań – jest to jedynie wola producentów.

Jak mówi profesor Herbert Bonkovsky z Wake Forest University School of Medicine in North Carolina, od 20 lat śledzący urazy wątroby, spowodowane przez niewłaściwie użytkowanie suplementów z zielonej herbaty: Jeśli pijemy normalne ilości zielonej herbaty, nic nam nie grozi. Większe ryzyko dotyczy osób, które przyjmują skoncentrowane ekstrakty.

Skupiono się na potencjalnie toksycznym składniku, zwanym 3-galusanem epigallokatechiny lub EGCG. Występuje najliczniej w katechinach, naturalnych związkach o właściwościach przeciwutleniających. Prawdopodobnie istnieje szereg czynników, mogących sprawić że dana osoba narażona jest na wyrządzenie szkód przez EGCG. Należą do nich m.in. genetyka oraz nieprawidłowe przyjmowanie i dawkowanie suplementów.

Zwykle po ekstrakty z zielonej herbaty sięgają ludzie, którzy chcą schudnąć. Często więc nie jedzą. – wyjaśnia prof. Bonkovsky. Z badań na zwierzętach wiemy, że głodzone pochłaniają znacznie wyższy odsetek katechin, niż grubsze osobniki. Mogą jednak istnieć też inne czynniki, jak: interakcja z innymi lekami, substancjami chemicznymi czy alkoholem, które są ważnymi czynnikami modyfikującymi.

Miliony ludzi na całym świecie stosuje te suplementy zgodnie z zasadami bezpieczeństwa. Jednak odnotowano na całym świecie co najmniej 80 przypadków uszkodzenia wątroby, związanych z tymi produktami. Były to przypadki od ospałości i żółtaczki, aż do tych wymagających przeszczepów wątroby.

Jeden z przypadków mówi o 17-letniej Madeline Papineau z Ontario w Kanadzie, u której rozwinęła się choroba wątroby i nerek. Inny o 81-letniej kobiecie, u której zdiagnozowane zostało toksyczne ostre zapalenie wątroby.

Niedawne badanie przeprowadzone przez  European Food Safety Authority dotyczące bezpieczeństwa stosowania zielonej herbaty wykazało, że katechiny są bezpiecznie, jeśli stosowane są w dawkach do 800 mg/dobę. W większych stężeniach mogą stanowić zagrożenie dla życia. Mowa tu oczywiście o ogólnej zasadzie, indywidualnie – choćby ze względu na stan zdrowia – dawki te mogą ulegać zmianie. EFSA wzywa jednak do prowadzenia dalszych badań w tej materii.

Co dalej?

Następnego dnia po tym, jak powiedziano Jimowi że potrzebuje wątroby, okazało się że znalazł się dawca.

Byłem w euforii. Ten telefon dał mi nadzieję, że jeszcze czeka mnie coś pozytywnego.

Przeszczep wątroby uratował życie Jima. Jednak 4 lata później wciąż boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym z chorobą nerek, mogącą wymagać dializ i przeszczepu w przyszłości. Dwa razy w roku musi przechodzić pełną diagnostykę nerek i wątroby. W  codziennym życiu towarzyszy mu przewlekły ból brzucha.

Jak mówi Jim: Moje życie wcześniej było dość aktywne. Teraz jest bardziej osiadłe, a ja borykam się z ciągłym zmęczeniem.

Dzięki temu, że menadżer zgodził się na to by Jim pracował w domu, może on odpoczywać w trakcie pracy, zawsze kiedy tego potrzebuje.

Jim McCants zdecydował się wytoczyć proces sądowy, przeciwko firmie produkującej ten suplement. Mam nadzieję, że podejmą decyzję o umieszczeniu etykiety z wyraźnym ostrzeżeniem, zarówno na produkcie, jak i na stronie internetowej. Niech ludzie wiedzą o ryzyku, zanim kupią suplement. – powiedział.

Jim zastanawia się, jak zmieniło się jego życie i rodzina.

Nie spodziewałem się doznać krzywdy. Spodziewałem się, że mogę stracić pieniądze, że mogę brać te środki i nie odnotować żadnych zmian. To było akceptowalne ryzyko. Ale ryzyko, że mogą one spowodować uszkodzenie wątroby, to zbyt wiele dla kogokolwiek.

Źródło:

https://www.bbc.com/news/stories-45971416

Opracowała Ewa Wysocka

Zapisz się do newslettera

    Zapisz się do newslettera

      Wyślij komentarz

      This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

      The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.