23 kwietnia, 2017

Nie zapomnij o herbacie! Parzenie liści kontra choroba Alzheimera.

W przełomowym badaniu naukowcy odkryli, że regularne picie herbaty może znacznie obniżyć ryzyko wystąpienia Alzheimera. Ale nie tylko to. Wykorzystywanie herbaty w leczeniu tej choroby, może powstrzymać jej rozwój. To nie żart. Zgodnie z tym co mówią wyniki badania, które w tym roku (2017) przeprowadzono na National University of Singapore, popijanie herbaty może pomóc w wycofaniu się objawów Alzheimera.

Dla większości z nas, parzenie porannej zielonej herbaty, czy wieczornej melisy (albo rumianku!) jest normą, rutyną. Nie zastanawiamy się nad tym specjalnie, po prostu lubimy ją pić. Jednak według naukowców, herbata to nie tylko napój który dobrze smakuje. To również napój, który dobrze wpływa na nasz mózg. A konkretniej – herbata zapobiegająca Alzheimerowi, może być niedrogim, wolnym od medykamentów sposobem na obniżenie ryzyka wstąpienia (i rozwoju) tej choroby.

Obiecujące wyniki

Badanie obejmowało ponad 950 osób, w wieku 55+. W jego przebiegu śledzono, na przestrzeni lat 2003-2005, herbaciane nawyki ochotników. Następnie, w okresie od 2005 do 2010 roku, badacze przyglądali się funkcjom poznawczym badanych kobiet i mężczyzn, stosując w każdym wypadku ustalone wcześniej procedury (zawsze te same).

Jakie były wyniki? U osób pijących herbatę regularnie, ryzyko wystąpienia zaburzeń neurologicznych spadło o 50%. Co ciekawe, ochronne właściwości napoju były szczególnie skuteczne w przypadku osób, o genetycznych predyspozycjach do Alzheimera. W tej grupie ryzyko upośledzenia funkcji poznawczych zmniejszyło się aż o 86%! Okazuje się, że herbata może być naturalną kuracją przeciw tej chorobie.

Zdaniem naukowców, rodzaj herbaty nie ma tutaj znaczenia, o ile napar parzony jest z liści i pity regularnie.

Jak herbata wpływa na mózg

Leczenie Alzheimera za pomocą herbaty, to ekscytująca możliwość. Od niedawna dopiero wiemy, że herbaciany wywar może chronić mózg. To co sprawia, że jest tak wyjątkowa, to niektóre ze znalezionych w niej związków – katechiny i teaflawiny. Składniki te są napakowane przeciwutleniaczami i właściwościami przeciwzapalnymi, które pomagają chronić mózg przed starzeniem.

Badanie przeprowadzone w 2013 roku wykazało, że wypijane wraz z herbatą teanina i kofeina, wpływają na wydajność w pracy. Podnoszą czujność i kreatywność. Kofeina dobrze współgra z L-teaniną, aminokwasem który pomaga się zrelaksować. Ostatecznie kombinacja ta, zmniejsza zmęczenie psychiczne, zwiększając jednocześnie czujność i poprawiając pamięć.

W 2012 roku naukowcy odkryli, że EGCG – związek chemiczny znaleziony w zielonej herbacie – w istocie poprawia pamięć. Zwiększa produkcję nerwowych komórek macierzystych, które mózg może następnie dostosować do swoich potrzeb. Kiedy naukowcy testowali tę teorię na myszach, stwierdzili że EGCG pomaga gryzoniom w rozpoznawaniu przedmiotów, wzmagając ich pamięć przestrzenną. Następna ciekawostka – dzięki EGCG, zielona herbata znajduje się również na liście produktów, wspierających walkę z rakiem.

Lepsza pamięć, zwiększona czujność, zmniejszenie wyczerpania psychicznego. I to wszystko naturalnie. Czy ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości?

Sposób na herbatę

A oto łyżeczka informacji o tym, jak prawidłowo przyrządzać herbatę.

Naprawdę warto używać herbaty liściastej. Choć torebkowana jest wygodna, badania dotyczące ochrony przed Alzheimerem mówią o liściach herbaty. To ona posiadają te wszystkie lecznicze korzyści. Choć herbata w torebkach nie jest zła dla naszego zdrowia, brakuje jej pełnej herbacianej wspaniałości. Na szczęście na rynku dostępnych jest wiele dzbanków i sitek, które ułatwiają parzenie liściastej herbaty. Niezależnie od tego, czy preferujemy czarną, zieloną czy białą (lub którąkolwiek inną), dziś łatwiej niż kiedykolwiek jest znaleźć organiczną, liściastą herbatę wysokiej jakości.

Herbaty nie należy zaparzać zbyt długo. Do tego punktu warto się przyłożyć i pilnować czasu. Zielona herbata powinna parzyć się 2-3 minuty. Jeżeli potrwa to dłużej, wypuści ona taniny, a to nada napojowi gorzkawy smak. Istnieją jednak teorie mówiące o tym, że to parzenie powyżej 5 minut, pozwala zielonej herbacie na uwolnienie właściwej ilości antyoksydantów. Zieloną herbatę należy zalewać wodą o temperaturze między 60 a 75 stopni. Za gorąca woda pozbawia ją wszystkich dobroczynnych właściwości. Lepiej zalać ten gatunek za chłodną (wtedy powinna parzyć się po prostu dłużej), niż zbyt gorącą wodą.

Zwracamy również uwagę na to, co dodajemy do herbaty. Podobnie jak w przypadku większości produktów spożywczych i napojów, raczenie jej niewłaściwymi dodatkami, może szybko zabić herbaciane możliwości prozdrowotne. Często ludzie słodzą swoje napary kilkoma łyżeczkami cukru. To może nie być najlepszy pomysł. Nie chodzi tylko o puste kalorie. Zabieg ten powoduje również skok poziomu cukru, w krótkim czasie. A to ma nieprzyjemne i niekorzystne konsekwencje. Po co psuć sobie przyjemność z picia herbaty?

Zamiast tego, lepiej sięgnąć po naturalny miód z pobliskich pasiek. On też ma wiele zdrowotnych właściwości. Nie mówimy oczywiście o sztucznym miodzie, jaki możemy znaleźć na wielu sklepowych półkach. Nie, nie! Sztuczne miody czyszczone przez firmy je produkujące, nie mają nic wspólnego z tym, o który nam chodzi. Czytajmy etykiety, interesujmy się tym, co kupujemy.

Kolejnym sposobem na herbatę – dla miłośników nieco kremowych smaków – jest dodanie mleka organicznego lub kokosowego, jako alternatywy pozanabiałowej. Należy jednak omijać śmietanki do herbaty, które nie są produktami nabiałowymi. Są to zwykle wytwory z modyfikowanych genetycznie roślin, napakowane częściowo utwardzonym olejem sojowym, syropem kukurydzianym, karagenem i całą masą składników, których organizm nie chce lub nie potrzebuje. Na dodatek sztucznie barwione.

Kokosowe mleczko do kawy, nadaje się też świetnie do herbaty. I nie ma w sobie krzty nabiału.

A zatem herbata na bój z Alzheimerem!

  • Herbata parzona z liści – i pita regularnie – może chronić mózg przed chorobami neurodegeneracyjnymi, takimi jak Alzheimer.
  • Jej unikalne składniki pomagają spowolnić proces starzenia mózgu, poprawiając jednocześnie pamięć i czujność.
  • Aby w pełni wykorzystać jej możliwości, najlepiej zapomnieć o torebkach i parzyć liście.
  • Dodatki do herbaty mogą niwelować jej moc sprawczą – nie kombinujmy zbyt dużo.
  • Pijemy herbatę!

Źródło:
https://draxe.com/tea-for-alzheimers/

Opracowała Ewa Wysocka

Zapisz się do newslettera

    Zapisz się do newslettera

      One Comment

      1. Agata 24 kwietnia 2017 at 07:40- Odpowiedz

        Przy chorobie Alzheimer i schorzeniach schizofremii – i w profilaktyce tych schorzeń – bardziej zainteresowałabym się poziomem homocysteiny w organizmie…Czytałam, że zawyżony poziom tego aminokwasu we krwi spowodowany niedoborem B12, B9 i B6 jest najczęstszym powodem tych chorób….W tych okolicznościach tu należałoby się zatrzymać i sprawdzić….

        Picie herbatek to jak ślizganie się na powierzchni wody, mogą złagodzić objawy ale nigdy nie wykluczyć schorzeń. Mój wujek całe życie pił herbatki i w dojrzałym wieku doświadczył Alzheimera i z tą przypadłością zmarł….Herbatki pił ale poziomu homocysteiny mu nikt nie badał i nikt go nie suplementował dużymi dawkami wit.B12, B9 i B6 wraz z biotyną. Szkoda! Bo może stałby się świadectwem.

      Wyślij komentarz

      This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

      The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.