5 czerwca, 2018

Uwaga na toksyczną herbatę!

W rankingu popularności herbata przegrywa tylko z wodą. Zawiera przeciwutleniacze, wzmacnia układ odpornościowy, pomaga schudnąć czy ochronić przed poważnymi chorobami – napój ten ma naprawdę wiele właściwości. Problem zaczyna się wtedy, kiedy nasza herbata zatopiona jest w toksycznych pestycydach. Taki scenariusz gwarantuje więcej problemów, niż korzyści.

CBC News przeprowadziło dochodzenie, podczas którego sprawdzono poziom pestycydów w popularnych na świecie markach herbat. Tych samych, które znajdują się w domach czy restauracjach. Stwierdzono, że ponad połowa wszystkich przetestowanych herbat zawiera pozostałości pestycydów, przekraczające dopuszczalne wartości. Szeroki zakres rozmaitych chemikaliów znaleziono w 8 na 10 testowanych herbatach. Jedna z nich zawierała ponad 22 różne typy pestycydów.

Pestycydy nie na zdrowie

Liczne badania wykazały, że różne pestycydy powiązane są m.in. z: rakiem, ADHD, chorobą Alzheimera, problemami z płodnością i wadami wrodzonymi. Środki te mogą ingerować w układ nerwowy i hormonalny, powodując problemy. Mogą uszkodzić płód i powodować wady wrodzone.

Stosowanie pestycydów jest ogólnie akceptowane, jako że ich użycie powinno opierać się o ustanowiony prawnie limit. Nie bierze pod uwagę się jednak tego, że pestycydy mogą gromadzić się w ciele i z biegiem czasu powodować poważne uszkodzenia.

Badanie przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetu RMIT, a opublikowane na łamach Environmental Research wykazało, że stosowanie diety opartej o organiczne produkty zaledwie przez tydzień, znacząco zmniejszyło ekspozycję dorosłych na pestycydy.

W eksperymencie udział wzięło 13 osób, losowo przydzielonych do grup. W pierwszej uczestnicy spożywali przez 7 dni organiczne produkty (przynajmniej w 80%), w drugiej zaś dietę konwencjonalną. Po tygodniu nastąpiła zamiana menu. Następnie badacze przeanalizowali zawartość pestycydów w moczu i odkryli, że stężenie ftalanów w moczu było o 89% niższe, kiedy uczestniczy przez 7 dni spożywali dietę organiczną (w porównaniu z konwencjonalną).

Aby zrozumieć tę kontrowersyjną kwestię, warto przyjrzeć się historii stosowania pestycydów. Przed II wojną światową te których używamy dziś, jeszcze nie istniały. Niektóre z nich zostały faktycznie stworzone zostały w trakcie trwania wojny, by zostać w niej użyte. Środki owadobójcze z grupy organofosforanów opracowane zostały jako gazy mające paraliżować układ nerwowy. Herbicydy fenoksylowe zostały stworzone po to, by wykorzenić japońskie plony ryżu. Następnie stały się komponentem użytego na dużych obszarach wojny w dżungli Agenta Orange. Po wojnie środki te zaczęto wykorzystywać jako pestycydy w uprawie roli, do zwalczania komarów oraz na potrzeby domostw i ogródków. ­– tłumaczą kontrowersję naukowcy.

Uwaga niebezpieczeństwo!

Najbardziej toksycznymi markami herbaty są:

  • Lipton (Pure Green Tea, Black Tea i znana wszystkim z klasyczną już, żółtą etykietką),
  • Tetley,
  • Twinnings,
  • Uncle Lee’s Legends of China (zielona i jaśminowa),
  • King Cole,
  • oraz mniej popularne w Polsce: Red Rose, No Name i Signal.

Jak zawsze przestrzegamy przed wyrażeniami typu „czysta zielona herbata” lub „naturalne składniki”. Komentarze te nie są wiążące, a obecność naturalnych składników nie wyklucza towarzystwa chemikaliów. Stawiajmy więc raczej na ekologiczne produkty, które produkowane są według określonych norm.

I te torebki…

Do produkcji herbacianych torebek wykorzystywana jest epichlorohydryna. Dzięki niej nie rozrywają się one i nie rozpadają. Niestety epichlorohydryna to chlorowany związek epoksydowy, stosowany jako rozpuszczalnik przemysłowy. Jest nie tylko środkiem silnie drażniącym skórę, ale też znanym czynnikiem rakotwórczym. Według jednego z największych chemicznych przedsiębiorstw na świecie Dow, to bardzo niebezpieczna substancja chemiczna, wymagająca specjalnej procedury postępowania. To ta sama substancja, która znajduje się w torebeczkach herbaty wymienionych wyżej firm. Pomyślmy o tym co dzieje się, kiedy wkładamy je do gorącej wody…

Co teraz?

Najbezpieczniejszym dla nas wyjściem będą organiczne herbaty liściaste, przygotowywane za pomocą zaparzaczy wykonanych ze stali nierdzewnej lub silikonu. To pozwoli nam zmniejszyć spożywanie pestycydów i toksyn z torebek. Za taki wybór z pewnością podziękuje nam też środowisko.

Herbaty liściaste są znacznie mniej przetworzone, co pomoże pozwoli nam cieszyć się jej prozdrowotnymi właściwościami. Chemiczne substancje którymi niektóre z nich są „przyprawione” (solidnie!), mogą zaburzać funkcjonowanie naszego organizmu. Im więcej i im dłużej pijemy takiej herbaty, tym więcej gromadzi się w naszym organizmie toksyn.

Na szczęście wybór ekologicznych herbat, z rzetelnych źródłem i od odpowiedzialnych dostawców jest naprawdę szeroki. Nie idźmy na kompromis w kwestii naszego zdrowia. Ani przyjemności z picia herbaty.

Źródło:

http://www.collective-evolution.com/2018/05/11/a-list-of-toxic-teabags-containing-illegal-amounts-of-toxic-pesticides-you-maybe-want-to-avoid/

Opracowała Ewa Wysocka

Zapisz się do newslettera

    Zapisz się do newslettera

      Wyślij komentarz

      This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

      The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.