28 września, 2015

Odżywianie przy nowotworach

80 procent – 10 procent – 10 procent

Dieta człowieka pragnącego wyzdrowieć z nowotworu powinna dostarczać energii w przemyślany sposób. 80% powinno pochodzić z tłuszczów, 10% z białek i 10% z węglowodanów. Źródła tłuszczów to np.: smalec, masło, tłuste mięso, oleje, ryby. Białko zawarte jest w: nabiale, mięsie, rybach, nasionach, owocach i warzywach. Węglowodany w znaczących ilościach znajdziemy w: cukrze buraczanym i trzcinowym, miodzie, kaszy, ryżu, mące, owocach oraz niektórych warzywach (ziemniakach, burakach, marchewce).

Główne źródła energii dla człowieka to tłuszcze i węglowodany. Jednak nowotwór nie może ich dostawać. Można obrazowo powiedzieć, że rak odżywia się cukrem, węglowodanami. W przypadku zachorowania na nowotwór, najlepiej głównym źródłem energii ustanowić tłuszcze. Węglowodany zaś ograniczyć do 10%.

Jak mierzyć tę energię?

Kaloriami. A zatem:

  • 80 % kalorii w menu ma pochodzić z tłuszczów;
  • 10 % kalorii ma pochodzić z białek;
  • 10 % kalorii ma pochodzić z węglowodanów.

Tabele podające, ile kilokalorii zawierają różne produkty spożywcze, znaleźć można w popularnych poradnikach i encyklopediach medycznych. Oczywiście też w internecie. Dzienne zapotrzebowanie energii wyrażonej w kilokaloriach dla przeciętnego człowieka wynosi 1500 – 1800 kcal. A zatem powinno to wyglądać tak:

  • z białka należy czerpać 150-180 kcal;
  • z węglowodanów czerpać 150-180 kcal;
  • resztę z tłuszczów.

Jakie to mają być tłuszcze?

Wszyscy powinni unikać w swoim menu tłuszczy trans. Osoba z nowotworem powinna ich unikać jak ognia! Dlaczego? Ponieważ organizm – nie mając tłuszczów cis – wbudowuje w błony komórkowe tłuszcze trans. Błona komórkowa staje się nieprzepuszczalna dla tlenu. Ten nie dociera do niektórych komórek, a wtedy stają się one komórkami beztlenowymi – żyjącymi bez tlenu – czyli komórkami rakowymi. Odkrył to już dawno profesor Otto Warburg i za to odkrycie otrzymał nagrodę Nobla. Doktor Johanna Budwig w swoich badaniach stwierdziła, że tłuszcze trans wbudowane w błony komórkowe czynią je nieprzepuszczalnymi dla tlenu.

Dobrze, ale co to są te tłuszcze trans?

Tłuszcze dzielą się na nasycone (występujące w smalcu, maśle) i nienasycone (zawarte w olejach). Tłuszcze nienasycone w olejach występują w formie cis. W procesie podgrzewania powyżej 50 stopni Celsjusza – i w niektórych procesach obróbki przemysłowej (w tłoczeniu na gorąco, rafinowaniu) – tłuszcze cis przechodzą w formę trans.

A zatem w jakich produktach występują tłuszcze trans? W olejach rafinowanych i margarynie. We wszystkim, co jest z użyciem tych produktów wytwarzane – w procesie przemysłowym lub sporządzane w procesie kulinarnym. Są zatem w: chipsach, ciastkach, frytkach, pączkach, kotletach i wszystkim, co jest smażone na patelni na tak popularnym oleju rafinowanym. Wszyscy powinni to wiedzieć, ale niestety niewielu to wie.

Od dziś znikają z twojej kuchni i spiżarki tłuszcze trans

Znika z lodówki i listy zakupów olej. Znika margaryna.

Pojawia się – jako tłuszcz do smażenia – smalec gęsi i wieprzowy oraz masło klarowane (podział na formę cis i trans tłuszczów nasyconych nie dotyczy).

A olej do surówek? Może nim być:

  • nierafinowany, tłoczony na zimno olej lniany;
  • nierafinowana, tłoczona na zimno oliwa z oliwek;
  • inne oleje nierafinowane, tłoczone na zimno.
dr Budwig

Doktor Budwig dokonywała cudów w swojej klinice

Leczyła ludzi z raka i innych chorób cywilizacyjnych (stwardnienia rozsianego, cukrzycy, nadciśnienia) tylko za pomocą diety. A głównym składnikiem uzdrawiającym w tej diecie były kwasy Omega 3 (w formie cis oczywiście), zawarte w paście wykonywanej z oleju lnianego. Nasycała organizm pacjenta kwasami Omega 3, a wtedy naturalne mechanizmy zdrowienia dokonywały reszty – pacjent zdrowiał.

Dlaczego ja o tym nie wiedziałem/nie wiedziałam? – nasuwa się pytanie. Dlaczego mi nikt o tym nie powiedział? W czasach, gdy żyła dr Johanna Budwig też mało kto o tym wiedział. Dlatego dr Dan C. Roehm – propagujący osiągnięcia doktor Budwig i jej dietę – powiedział „Wybaczcie niegodziwcom, którzy przez tak długi czas uniemożliwiali Wam i Waszym najbliższym dostęp do tej prostej informacji”.

Dowiedz się więcej o Doktor Budwig >

Diabeł tkwi w szczegółach – jak znaleźć olej naprawdę tłoczony na zimno?

Większość obecnych na rynku olejów lnianych, sprzedawanych jako oleje tłoczone na zimno, tak naprawdę nimi nie jest. Po czym poznać ten kiepski olej? Po tym, że pomimo przechowywania w lodówce dość szybko jełczeje. Podlega bowiem przegrzaniu w procesie tłoczenia. Być może niektórzy z ich producentów i sprzedawców sami o tym nie wiedzą – choć powinni – dlatego trzeba o tym mówić, nie trzymać tej informacji w „sejfach wiedzy”.

Inżynier Aleksander Nowak opracował nową technologię

olej lniany red-ox

Produkuje on olej lniany Vis Natura i olej lniany Red-ox. Olej lniany Red-ox to ten sam olej co Vis Natura, dodatkowo wzbogacony wodorem. Wodór ma działanie wspomagające w walce z nowotworem (tak samo jak wodór zawarty w wodzie Red-ox).

Tłoczenie w prasie stosowanej przez inżyniera Aleksandra Nowaka jest na tyle powolne, że powstające ciepło jest stopniowo odprowadzane. W żadnym momencie nie następuje przegrzanie. I tylko takie tłoczenie jest naprawdę tłoczeniem na zimno. Oleje produkowane przez Aleksandra Nowaka są przydatne do spożycia przez ponad 6 miesięcy, nawet jeśli są przechowywane w temperaturze pokojowej. Nie zawierają oczywiście żadnych konserwantów, a swoje doskonałe właściwości zawdzięczają tylko odpowiedniej technologii tłoczenia.

Dowiedz się więcej o oleju lnianym >

Odkwaszająca, zupowa dieta bez węglowodanów, czyli dieta rozgrzewająca dla osób z nowotworem

Pamiętamy – tylko 10 % energii z węglowodanów, 80 % z tłuszczów i 10 % z białek. Wobec tego stosujemy w tej diecie warzywa o niskiej zawartości węglowodanów, ponadto tłuste mięso lub ryby, jajka, sery. A oto schemat proponowanej przez mnie całodziennej diety spełniającej te warunki.

Dieta rewitalizująca dla osoby z nowotworem

Śniadanie: potrawa Budwig, sporządzona z użyciem oleju lnianego tłoczonego na zimno, nieoczyszczanego (Kefir Budwig, Jogurt Budwig, Pasta Budwig lub jeszcze inny rodzaj potrawy Budwig).

Obiad: Tłusta zupa warzywno-mięsna: mało mięsa, dużo warzyw, przyprawy rozgrzewające.

Kolacja: to samo, co na śniadanie – potrawa Budwig.

Wydaje się to monotonnym menu, codziennie przez 3 miesiące jeść niemal to samo. Jednak potrawy te można urozmaicać ­– do potrawy Budwig i do zupy dawać za każdym razem inne składniki. Zrobioną porcję potrawy Budwig z użyciem 100 mililitrów oleju lnianego warto podzielić na dwie części – jedną przeznaczyć na śniadanie, drugą na kolację.

Porcja potrawy Budwig wykonana z użyciem 100 mililitrów oleju lnianego to 500-600 kcal. Zupa to 1000-1200 kcal w zależności od ilości mięsa i zawartego w nim tłuszczu. W sumie śniadanie, obiad i kolacja to 1500-1800 kcal, czyli tyle, ile wynosi dobowe zapotrzebowanie energetyczne przeciętnego człowieka. Przypomina to dietę odśluzowującą dla osób z nadwagą? Zgadza się, to ta sama dieta. Zalecam ją przede wszystkim jako dietę dla pragnących schudnąć, ale także jako 3-miesięczną dietę rewitalizująca dla każdego. Szczególnie dla osób pragnących wyzdrowieć z nowotworu. Daje dwie główne korzyści:

  • nasyca organizm kwasami Omega 3;
  • sprzyja odkwaszeniu, przywróceniu równowagi kwasowo-zasadowej.

Przepis na tłustą zupę o niskiej zawartości węglowodanów (czyli na Zupę Doktora Pokrywki):

Zupa Doktora Pokrywki to zupa ugotowana na kawałku tłustego mięsa – boczku, podgardla, żeberka, golonki. Najlepiej, żeby to była baranina lub wołowina, ale może być też wieprzowina. Można dodawać niemal wszystkie warzywa, z wyjątkiem tych, które zawierają dużo węglowodanów – ziemniaków, marchwi i buraków. W dużej ilości dodajemy przyprawy, natomiast ilość soli powinna być ograniczona. Mięso zjadamy z zupą. W zupie może być ponadto: śmietana, jajko, ser, zielony groszek, zielona fasolka. Nie dajemy mąki, kaszy, ryżu, makaronu, dojrzałego grochu i fasoli. Szczegółowy przepis znajdziesz tutaj

Tłuste mięso jest składnikiem rozgrzewającym, a gotowane warzywa – neutralnym. Zupa jako całość jest potrawą rozgrzewającą. Powinno być w niej mało mięsa, a dużo gotowanych warzyw. Odkwaszające działanie ta zupa zawdzięcza właśnie warzywom.

A jeśli osoba z nowotworem jest typem energetycznie rozgrzanym?

W tym wypadku nie ma to znaczenia. Taką dietę może i powinna stosować osoba z nowotworem niezależnie od tego, do jakiego typu energetycznego ludzi należy. Ważne jest, żeby unikać w diecie węglowodanów i 80 % energii czerpać z tłuszczów. U starożytnych Żydów podobne proporcje (80-10-10) miała dieta kapłańska, tylko dla wybranych, dieta sprzyjająca mądrości.

Jak długo stosować taką rozgrzewającą, odkwaszającą dietę?

W zasadzie przez 3 miesiące. A potem niech zadecyduje lekarz – czy dalej ją stosować, czy przejść do diety energetycznie zrównoważonej.

Opracował Jan Pokrywka

Wróć do wykładów

Zapisz się do newslettera

Zapisz się do Programu Długowieczności Doktora Pokrywki

11 komentarzy

  1. Agata 15 sierpnia 2016 at 07:12- Odpowiedz

    A co z ludźmi chorymi na nowotwór z grupą krwi A, którym dla zdrowia wskazana jest dieta niskotłuszczowa, bezmięsna, bogata w warzywa i zboża z wyjątkiem pszenicy czyli makrobiotyczna???? Dla takiej grupy ludzi przecież to takie ważne…Czy nowotwór nie powstaje poprzez działanie wbrew sobie??? Więc jak można próbować się uzdrowić postępując odwrotnie.

    Dzisiaj już wiem dlaczego grupa ludzi chorych na nowotwór, których skierowałam na tą stronę internetową odeszła…

  2. Agata 15 sierpnia 2016 at 07:21- Odpowiedz

    …a niektórzy przy tym samym postępowaniu wyzdrowieli. Niech ludzkie doświadczenia nie pójdą na marne, a tylko staną się lekcją dla lepszej przyszłości innych…

  3. Agata 16 sierpnia 2016 at 07:21- Odpowiedz

    Jeśli nowotwór odżywia się węglowodanami, to nikt nie powinien uzdrowić się dietą makrobiotyczną spożywając oprócz warzyw…,też fasole, kasze…A ja znam tyle świadectw, które (między innymi) poprzez tą dietę wyszły z ciężkich przypadków raka i nawet z stwardnienia rozsianego…Mówiłam to Dr. J Pokrywce ale jak ,,obuchem o ścianę,, a przecież, to nie mój wymysł, tylko żywe świadectwa ludzi…Szkoda, że nie prowadzi się statystyki z jaką grupą krwi ludzie zdrowieją, a z jaką umierają przy zastosowaniu jakiejkolwiek diety. W dalszym ciągu, to ,,próba dróg i błędów,, A szkoda!

  4. Agata 22 sierpnia 2016 at 10:39- Odpowiedz

    Szkoda, że Akademia Długowieczności nie chce, nie może, a może nie potrafi podjąć stanowiska w tym bardzo ważnym temacie, od, którego zależy – przecież – 60-70% zdrowie człowieka i uzdrowienie w chorobie nowotworowej…Tylko nieustająco absorbuje swoją uwagę na czynnikach, które bez zdrowo dobranej diety dla indywidualnego człowieka tak naprawdę niewiele znaczą. A przecież poprzez informację i doświadczenia ludzkie tak wiele można ustalić i udoskonalić…

  5. nata 22 sierpnia 2016 at 11:59- Odpowiedz

    chciałabym prosić o kontakt ze mną

  6. nata 22 sierpnia 2016 at 12:00- Odpowiedz

    to było do agaty

  7. Dominika 23 sierpnia 2016 at 12:45- Odpowiedz

    W Polsce naturoterapia kijem podparta. Naturoterapeuci są wstanie pomóc tylko przy małych dolegliwościach. W chorobie nowotworowej czy innych przewlekłych schorzeniach naturoterapeuta i pacjent nie daje sobie już rady. W Niemczech, Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii istnieją już od dawna kliniki homeopatyczne i holistyczne więc pacjenci mają wybór i zagwarantowane poczucie bezpieczeństwa. Tam są dokładnie przebadani i dobrana jest im w/g ich potrzeb dieta i wszystko inne co im na daną chwilę jest potrzebne. Natomiast u nas w kraju chorzy dostaną masę informacji i powierzchowne wytyczne i muszą sobie sami z tym wszystkim poradzić. A przecież już wszyscy wiedzą, że do uzdrowienia, każdemu potrzebne są inne mechanizmy, także wytyczne opracowane przez lekarza AD mogą pomóc tylko jednostce i z tego wynika, że tak jest. Rzeczywiście dla dobra ludzi dobrze byłoby zaprowadzić statystykę, kogo i z jaką gr. krwi dieta opracowana przez lekarza J. Pokrywkę w nowotworach uzdrowiła. Sama AD dla satysfakcji i dobra ludzi powinna do tego dążyć.

  8. Dominika 23 sierpnia 2016 at 19:50- Odpowiedz

    A kto powiedział, że nowotwór odżywia się węglowodanami? Skąd te informacje? Wiadomo, że powstaje i powiększa się w środowisku kwaśnym. Sztuka polega na odkwaszeniu organizmu poprzez dietę i umysł, i poprzez ten sam sposób utrzymać ten stan. Zdrowe węglowodany (kasza, fasole i niektóre warzywa) w połączeniu z innymi warzywami wcale nie muszą zakwaszać organizm, także dieta makrobiotyczna dla niektórych osób może stanowić źródło odżywiania w chorobie nowotworowej. Kasza jaglana jest przecież węglowodanem a bardzo alkalizuje tkanki organizmu. Myślę, że tu bardziej o zakwaszenie chodzi niż o węglowodany, a że same węglowodany najczęściej zakwaszają, to wymyślono, że rak żywi się węglowodanami.

  9. Agata 24 sierpnia 2016 at 08:00- Odpowiedz

    Dokładnie oto chodzi…a chodzi o to, że przy nowotworach nie powinno się dostarczać posiłków zakwaszających komórki organizmu a nie węglowodanów i tylko na tym się należy skupić. W innym przypadku przy diecie makrobiotycznej nikt by nie został uzdrowiony, a naprawdę jest inaczej… Na podstawie informacji, doświadczeń swoich i innych uważam, że istotą jest umiejętność z różnych produktów zestawiać posiłki aby były w odpowiedniej naturze energetycznej i odpowiednim pH, czyli niezakwaszające komórki organizmu. I tu jest istota sprawy w odżywianiu w chorobie nowotworowej.

    Proszę, dla dobra innych wpisujcie się…Opisujcie swoje historie…Dzielcie się..Bo informacje bez Waszych doświadczeń naprawdę niewiele znaczą. Razem możemy więcej, dokładniej…Bądźmy dobrą motywacją dla innych, tak jak inni byli dla nas…

  10. Dominika 24 sierpnia 2016 at 13:22- Odpowiedz

    W Polsce ludzie chorzy na raka, którzy decydują się tylko na naturoterapię wykazują się wielką odwagą i bohaterstwem. Jeszcze nie ma zaplecza na tego typu dziedzinę. Wszystko w powijakach.

    • Izabela 5 kwietnia 2022 at 09:09- Odpowiedz

      Pani Dominiko, chyba niekoniecznie w powijakach. Wprawdzie pisała to pani w 2016 więc trochę czasu minęło ale jak słyszę to „w Polsce, w Polsce (…)” to aż mnie nosi. Znajomy, stosunkowo młody człowiek, nieutuczony informatyk (siedzący tryb życia mam na myśli), trafił do onkologów w Łodzi z IV stadium raka jelita grubego, kwiecień 2020, początek pandemii. Nowotwór nawet nieoperacyjny w tym momencie, dostawał tylko chemię, w tym samym czasie lekarze skierowali go do dietetyka, zielarza i kilku innych profesjonalistów zajmujących się terapiami naturalnymi w dosyć szerokim spektrum i zalecili zabrać dzieci na wakacje bo może być różnie. To wszystko, i jego wiara, doprowadziły do operacji w sierpniu 2021, cofnięcia się zmian z wątroby i wyzdrowienia (na dzień dzisiejszy). W Polsce panuje ogłupienie i ogromna niewiedza choć to tez się zmienia, problem w tym ze „wiedzę” propagują często wytatuowane celebrytki polecające wspomniany w innym artykule olej kokosowy (o zgrozo!). Dziś niemal każda celebrytka pisze książkę o „zdrowym odżywianiu”, antyzapalnym stylu życia itp. nie mając o tym pojęcia w swoim rzeczywistym życiu. Stad czerpana jest niestety pseudo wiedza . propaguje się weganizm nigdzie nie wspominając o tym, ze warzywa te i owoce powinny pochodzić z upraw bezpestycudowych, beznawozowych i wyhodowanych w jak najbardziej czystych ekologicznie warunkach. Ekologia dziś, w 2021, jest już niczym więcej niż trendem. Jeden z warszawskich lekarzy zajmujących się naturoterapia ma te same zalecenia na każdy dosłownie problem, najbardziej umawiające z tych zaleceń to pobudka o 5 rano jeśli dobrze pamietam…Dziś trzeba niestety samemu doszukiwać się wiedzy i ja ciagle weryfikować. Naturoterapia jak dla mnie to zbiór różnych metod, często z różnych zakątków świata, plus sietny lekarz medycyny akademickiej. Niestety, niewielu jest dziś ludzi którzy maja na czas (a i ochotę) na zajmowanie się często skomplikowanymi i niezrozumiałymi procesami ozdrowienia.

Wyślij komentarz