O tym jak ważne jest obcowanie z naturą nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Lasy i parki, łąki i jeziora – to wszystko ma zbawienny wpływ na nasze ciało i psychikę. Co zatem z mieszkańcami miast? Czy zszargane nerwy mogą uratować jedynie weekendowe wyjazdy? Nic bardziej mylnego!
Co mówią naukowcy?
Na łamach BioScience opublikowane zostało badanie zajmuje się tematem wpływu natury, na ogólne samopoczucie. Za pomocą aplikacji Urban Mind zbadano 108 osób. Przez tydzień uczestnicy otrzymywali 7 notyfikacji dziennie, które zawierały pytania dotyczące ich otoczenia w danym momencie. W ciągu kolejnych 30 minut osoby badane proszone były o podzielenie się informacją na temat swojego nastroju, odpowiadając jednocześnie na pytanie czy znajdują się w pomieszczeniu, czy na zewnątrz. Wśród pytania znajdowały się takie jak Czy widzisz niebo? Czy słyszysz dźwięki natury?. Odpowiedzi jakie były do wyboru to: tak, nie oraz nie jestem pewna/pewien. Możliwe było również określenie lokalizacji.
Co wykazało badanie? Wśród uczestników którzy zaznaczyli przynajmniej połowę odpowiedzi, zależność pomiędzy dobrym samopoczuciem, a obcowaniem z naturą (np. możliwością usłyszenia śpiewu ptaków czy zobaczeniem nieba, nawet kiedy znajdowali się wewnątrz), była silna. Ponadto nastrój ten zdawał się utrzymywać przynajmniej do kolejnego powiadomienia. To nie wszystko – w dni podczas których uczestnicy mieli jakikolwiek kontakt z naturą, raportowali utrzymywanie się dobrego nastroju dłużej.
Co nam to mówi?
Badanie to pokazuje, że choć mieszkańcy obszarów miejskich są bardziej narażeni na takie choroby jak np. depresja, niektóre miasta mogą wpłynąć korzystnie na zdrowie. Raport wydany przez Instytut Gallupa wykazał, że miejsca gdzie można spędzić aktywnie czas, mają szczęśliwszych i zdrowszych mieszkańców. Będą to między innymi te miasta, w których znajdują się ścieżki rowerowe, deptaki spacerowe, parki itp.
Ponadto, mieszkańcy miast o najaktywniejszych społecznościach mają niższe wskaźniki cukrzycy, ciśnienia krwi oraz cholesterolu. Jest to prawdopodobnie spowodowane wyższym wskaźnikiem aktywności i dostępem do świeżej żywności.
Dziś duże miasta widzi się często głównie poprzez pryzmat dużego ruchu i dokuczającego nam niestety smogu. Jednak te społeczności które aktywnie inwestujące w infrastrukturę, budują zwykle więcej ścieżek rowerowych, skwerów itd., przyczyniając się pośrednio do poprawy zdrowia mieszkańców.
Wciąż najważniejsze jest mimo wszystko, by móc wyjść na zewnątrz. Tego nie zastąpi nawet najbardziej rozwinięta metropolia. Jednak badanie przeprowadzone za pomocą Urban Mind wykazało, że nawet niewielki kontakt z naturą może poprawić nasze samopoczucie.
Krótki poradnik dla mieszczucha
Jak skutecznie zadbać o swój kontakt z naturą?
- Rośliny doniczkowe w domu i biurze
Trzymanie roślin w domu i biurze pozwala nam na kontakt z naturą przez cały dzień. Nadaje wnętrzu również bardzo przyjemnej atmosfery. Ponadto niektóre z nich skutecznie usuwają zanieczyszczenia.
- Trening na zewnątrz
Spacerujmy, biegajmy po parku zamiast na bieżni, zabierzmy matę do jogi na trawę, wsiądźmy na rower. Aktywność fizyczna i kontakt z naturą – nie ma nic lepszego.
- Krótki spacerek
Starajmy się znaleźć czas na 10-minutowe spacery. Zawsze możemy wyjść po kawę lub przejść kilka kroków do współpracownika, z którym musimy ustalić palące sprawy (zamiast wysyłać kolejnego maila). Musimy zadzwonić do klienta? Świetnie, wyjdźmy wykonać ten telefon na zewnątrz. Jeśli to możliwe, pracujmy przy komputerze na dworze. Korzystajmy z możliwości, by choć na chwilę pooddychać naturą.
- Energetyzujące wschody i kojące zachody słońca
Obserwowanie momentu kiedy dzień zmienia się w noc (lub odwrotnie) jest kojące i bardzo przyjemne. Jeśli nie jest zbyt zimno, otwórzmy okno i wdychajmy świeże powietrze. Wieczorem starajmy się wyciszyć, rano nastroić pozytywnie na nadchodzący dzień. Jeśli możemy wyjść na taras lub do ogródka – zróbmy to. Efekty takich codziennych rytuałów mogą nas zaskoczyć.
Źródło:
https://draxe.com/how-to-be-happy-in-the-city/
Opracowała Ewa Wysocka