Terapie antynowotworowe są szczególnym typem leczenia. Mamy nadzieję, że stoją za nimi solidne kliniczne dowody na to, że mają szanse pomóc pacjentom – przedłużyć lub ułatwić ich życie. Niestety kilka ważnych, przeprowadzonych niedawno badań ujawniło, że nadzieja ta jest często bezpodstawna. Okazuje się bowiem, że większość nowych zatwierdzonych leków przeciwnowotworowych, otrzymuje rekomendacje mimo dawania znikomych – jeśli w ogóle – korzyści.
W pierwszym badaniu przeanalizowano 62 nowe leki przeciwnowotworowe, które zostały zatwierdzone w latach 2003-2013. Analiza ta miała na celu sprawdzenie czy przynoszą one więcej korzyści w stosunku do starszych leków. Wyniki były rozczarowujące. Tylko 43% z nich przedłużało życie o ponad 3 miesiące, w porównaniu do innego wysoce toksycznego leku, nieoryginalnego „placebo”. W przypadku 15% korzyści były nieznane, 11% pomagało w horyzoncie nie dłuższym niż 3 miesiące. 30% nie przynosiło lepszego rezultatu, w porównaniu do starszych leków. Co gorsze, raporty na temat ulepszeń oparte były czasami na pośrednich porównaniach lub niepotwierdzonych doniesieniach. To doprowadziło naukowców do wniosku, że może istnieć powód by wątpić, że twierdzenia dotyczące skuteczności odzwierciedlają rzeczywistość. Chociaż 42% poprawiało jakość życia, 45% wiązało się z większym ryzykiem po stronie pacjenta.
Najnowsze badania zajmujące się tym tematem, dały jeszcze bardziej zniechęcające wyniki. Czytamy w nich, że większość leków [przeciwnowotworowych] weszła na rynek bez potwierdzonych korzyści dla przedłużenia życia lub poprawy jego jakości.
Ocena obejmowała 48 leków przeciwnowotworowych, które zostały zatwardzone w 68 wskazaniach, w latach 2009-2013. Przeżywalność wzrosła w przypadku zaledwie 35% wskazań. Całkowite przeżycie poprawiło się średnio jedynie o 2,7 miesiąca.
Jeżeli leki nie przedłużają życia, ale poprawiają jego jakość, zakładamy że wciąż spełniają swoją rolę. Jednak i w tym wypadku konwencjonalna onkologia zawodzi – poprawa jakości życia dotyczyła zaledwie 10%. W przypadku stosowania leków średnio przez 5,4 lat, zaobserwowano znaczną poprawę w kwestii przeżycia i poprawy jakości codzienności, jedynie w 51%. Tylko 38% zatwierdzonych wskazań działało wydłużająco na czas przeżycia, a korzyść ta miała znaczenie tylko w 48% przypadków. Naukowcy doszli do wniosku, że nie ma jednoznacznych dowodów na to, że leki wydłużają życie lub poprawiają jego jakość, w przypadku większości wskazań do leczenia nowotworu. Jeśli następował wzrost czasu przeżycia w stosunku do istniejących już opcji leczenia lub placebo, często był on marginalny.
Naukowcy odpowiedzialni za drugie badanie wskazują również, że oczekiwania dotyczące tych korzyści, są często oparte na pośrednich lub „zastępczych” miernikach skuteczności (mogą to być badania mierzące takie rzeczy jak kurczenie się guza, zamiast czasu przeżycia). Te czynniki nie przekładają się na wydłużenie życia lub poprawę jego jakości. Z 68 wskazań omawianych w badaniu, czas przeżycia był głównym badanym punktem końcowym tylko w 26% z nich. Ulepszenia w zakresie zastępczych środków były podstawą zatwierdzania leków, dla 69% wskazań.
Jednak ostatnie badania wykazały, że chociaż większość leków przeciwnowotworowych została zatwierdzona na podstawie tych zastępczych punktów końcowych, w 86% przypadków ich poprawa (jak np. kurczenie guza), nie przekłada się na korzyści w obrębie przeżycia (lub są to nieznane wartości).
Tylko 5 z 36 leków których zastępcze punkty końcowe uległy poprawie, faktycznie przyczyniało się do przedłużenia długości życia pacjentów. 18 z nich nie wpływało w żaden sposób na poprawę, w przypadku 13-stu nadal nie odnotowano skutków wobec długości przeżycia. Autorzy tego badania doszli do wniosku, że większość leków przeciwnowotworowych, mimo że została zatwierdzone ze względu na korzyści w obrębie punktów końcowych, nie poprawia tych kliniczne istotnych.
W innego rodzaju badaniu, porównano zalecenia opracowane na bazie wytycznych National Comprehensive Cancer Network (NCNN), z zatwierdzonymi przez FDA zastosowaniami nowych leków. NCCN odpowiedzialna jest za ważny zestaw wytycznych, który jest szeroko stosowany w praktyce klinicznej. Pytanie które zadawali badacze brzmi: czy kiedy NCNN zaleca stosowanie leków przeciwnowotworowych, poza zastosowaniami zatwierdzonymi przez FDA, to zalecenia te są poparte dowodami?
W latach 2011-2015 zostało zatwierdzonych 47 nowych leków dla dorosłych, mających leczyć m.in. nowotwory krwi. FDA zatwierdziła 47 leków, dla 69 wskazań. NCNN zaleciła je dla 113 wskazań nowotworowych. Jednak tylko 23% tych zaleceń opartych było na randomizowanych, kontrolowanych badaniach, a 16% na dowodach z badań III fazy. W ciągu najbliższych miesięcy FDA uzna prawdopodobnie, że tylko 14% zaleceń NCNN zasłużyło na akceptację. Okazuje się więc, że siła dowodów na te dodatkowe zalecenia NCNN jest bardzo słaba.
To bardzo ważne informacje, ponieważ stosowanie leków przeciwnowotworowych poza wskazaniami, może stanowić 30-50% wszystkich przypadków leczenia raka. Wygląda na to, że pacjenci narażani są na leczenie chemioterapeutyczne, które zalecane jest na podstawie słabych dowodów. Wiele z tych niebezpiecznych metod jest dyskredytowanych przez kolejne, kontrolowane badania.
Leczenie tak poważnych chorób jest jednak kwestią szalenie złożoną. Stanie w obliczu takiego wyzwania, jakim jest walka z rakiem, wymaga z pewnością nie tylko wytrwałości i siły, ale otwartego umysłu. To co najważniejsze jednak, to zachowanie bezpieczeństwa. Wszelkie zmiany lub zamiary podjęcia leczenia należy konsultować ze specjalistami, którzy mogą otoczyć nas profesjonalną opieką.
Źródło:
http://www.greenmedinfo.com/blog/why-todays-cancer-treatments-are-not-evidence-based
Opracowała Ewa Wysocka