6 kwietnia, 2017

Niezwykły przypadek Daniela Darkes`a.

Według ostatniego raportu WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) na świecie ponad 422 mln ludzie choruje na cukrzycę. W Polsce jest 2 mln 700 diabetyków. Rozróżniamy dwa rodzaje cukrzycy, jednak to ta typu I jest groźniejsza. W jej przebiegu komórki produkujące insulinę, ulegają uszkodzeniu w sposób który odbiera trzustce – nieodwracalnie – zdolność do produkcji insuliny. Tak przynajmniej sądzono do tej pory. I wtedy pojawił się Daniel Darkes.

Pan Darkes, to 30-letni mieszkaniec Daventy, w angielskim hrabstwie Northamptonshire. Przez 7 lat chorował na cukrzycę typu I. Wyróżnia go jednak spośród milionów diabetyków to, że po 7-letniej niewydolności, jego trzustka wróciła do swojej fizjologicznej czynności. Nie musi przyjmować już zastrzyków insulinowych, a poziom glukozy w jego krwi utrzymuje się na optymalnym poziomie. Sprawa Daniela jest jedynym, znanym jak dotąd, przypadkiem samoregeneracji trzustki w przebiegu cukrzycy.

Niezwykłość tego zjawiska nie mogła oczywiście pozostać niezauważona. Pan Darkes poddał się badaniom i analizom, które mogłyby pomóc rzucić światło na cudowne ozdrowienie.

Badania przeprowadzone zostały przez lekarzy w St Louis, Missouri w USA. Były to między innymi próby wytrzymałościowe na bieżni. Daniel wykonywał 30-minutowy bieg, o stałej prędkości, poprzedzony 6-godzinnym postem. Podczas biegu naukowcy odnotowali zmiany jakie zachodziły w mózgu pacjenta. Były one związane m.in. z aktywacją sygnałów biegnących do różnych organów – np. trzustki.

Danielowi wszczepiono w okolice pleców mikroczip. To sprytne urządzenie, pomogło lekarzom dokonać pomiarów poziomu białek specyficznych w organizmie Brytyjczyka. Dzięki skierowaniu promieniowania UV w okolice trzustki, możliwe było wykrycie jej komórek.

Gdzie szukać ratunku?

Przeprowadzonych badań było naprawdę dużo. Ich wyniki dały lekarzom – określaną na 80% – pewność, że Daniel Darkes jest całkowicie zdrowy. Ich zdaniem nagła poprawa funkcjonowania trzustki, mogła zostać wywołana sygnałem, jaki mózg wysłała do tego organu.

Nie bez znaczenia zdaje się być również fakt, że Daniel jest biegaczem długodystansowym. Prowadzi zdrowy tryb życia, a to z pewnością wpływa pozytywnie na ogólny stan zdrowia. Podkreślają również możliwą rolę witamin C i D w procesie zdrowienia.

Szczegóły dotyczące wyników badań Daniela Darkes`a, mają zostać opublikowane wkrótce. Jego przypadek jest ewenementem na skalę światową i może stanowić nadzieję dla milionów diabetyków na całym świecie. Sam Daniel przyznaje, że jest bardzo zaskoczony takim obrotem spraw. A życie bez stałej konieczności przyjmowania insuliny, odzyskało – wydawało się bezpowrotnie utraconą – jakość.

Źródło:

http://cukrzycapolska.pl/daniel-darke-uzdrowienie-cukrzycy-typu-1-20032017/

Opracowała Ewa Wysocka

Zapisz się do newslettera

    Zapisz się do newslettera

      3 komentarze

      1. Agata 7 kwietnia 2017 at 09:08- Odpowiedz

        Dobra, dobra…Ale jednak przy tym samym stylu życia cukrzycy dostał i jeszcze przez 7lat ją miał, także Jego dieta i styl życia – pewnie – nie miało tu nic do rzeczy. A jego dyscyplina sportowa według Profesora Konstantina Buteyko też nie powinna Mu w uzdrowieniu pomóc. Długoletni biegacz długodystansowy to nic dla zdrowia zdrowego. Co Mu pomogło? Może odblokowanie blokady powstałej bardziej z płaszczyzny psychosomatycznej. Tak naprawdę to trudne będzie to do zbadania i odszukania przyczyny uzdrowienia, ale teorii na jego temat – i próby uzdrowień innych – na pewno będzie dużo tak jak z dietą wysoko-tłuszczową…

      2. Agata 7 kwietnia 2017 at 09:18- Odpowiedz

        PS. Ale na pewno jest świadectwem, że wszystko w życiu jest możliwe i nieprzesądzone…Czasami nie dieta, ani styl życia, a tylko jedno wydarzenie, spojrzenie czy wstrząs mogą stać się przyczyną uzdrowienia. I ani to cud tylko nieświadomość…

      3. Agata 10 kwietnia 2017 at 08:53- Odpowiedz

        Jeszcze, co nie co na temat psychosomatyki (o której wspomniałam w powyższej wypowiedzi) według Berta Hellingera:

        ,,Chciałbym coś powiedzieć o psychosomatyce. Wielu wyobraża sobie, że choroba bierze się z duszy i, że choroba odejdzie, gdy uporządkuje się duszę. Traktują duszę jako coś, czego się używa, żeby wyzdrowieć. Jak lekarstwo, które się łyka, żeby wyzdrowieć.

        Jednak dusza nie pozwala, żeby używać jej dla zdrowia. Jej cele sięgają dużo dalej. Chodzi więc o to, żeby pozyskać duszę do pomocy. Na przykład okazując jej szacunek, poddając się jej kierownictwu, nawet jeśli to kierownictwo dotyczy czegoś więcej niż ZDROWIE.

        Bardzo często psychosomatykę traktuje się tak, jak gdyby nie chodziło o duszę i ciało, lecz o ego i ciało. Ale to wtedy nie jest psychosomatyka, lecz egosomatyka.

        Gdy się na przykład mówi:,, To jest uwarunkowanie psychiczne, a więc weź się w garść,, wtedy nie ma się na myśli duszy lecz ego.

        Duszy trzeba się poddać. To poddanie się jest czymś bardzo pokornym i ta POKORA uzdrawia,,

        Chyba każdy chory przeanalizować swoje życie musi sam i sam musi wyciągnąć wniosek…ale jedno jest pewne, co uzdrowi jednego niekoniecznie musi drugiego. Przypadek uzdrowionego Daniela (w określonej materii i duszy) może być tylko uzdrowieniem dla Daniela.

      Wyślij komentarz

      This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.

      The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.